O sobie samym
     Mam 38 lat, wykształcenie wyższe magisterskie - specjalność administracja publiczna, więc zagadnienia związane z funkcjonowaniem samorządu nie są mi obce. Jestem żonaty, pracuję w Wielkopolskim Centrum Medycyny Pracy w Lesznie, dodatkowo studiuję podyplomowo Bezpieczeństwo i Higienę Pracy w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Moje największe pasje to fotografowanie i podróże, te dalekie jaki i te najbliższe, najważniejsze jest dla mnie "być w drodze" a ciekawe miejsca można znaleźć wszędzie. Nie stronię od dobrej książki czy filmu. Mieszkam we Wschowie od urodzenia i uważam że to moje miejsce na Ziemi.
.
Dlaczego warto glosować na mnie?

      Na pewno warto głosować na mnie w przypadku gdy dostrzegamy, że propaganda płynąca z Ratusza nijak się ma do rzeczywistości, w której funkcjonujemy. Co chwilę informowani jesteśmy o kolejnych "sukcesach". Ale czy spacerując po naszym mieście naprawdę dostrzegamy ich owoce? Czy żyje nam się coraz lepiej? W Radzie Miejskiej chciałbym się skupić na następujących zadaniach:
Po pierwsze - wspieranie wzrostu zatrudnienia - nie ma obecnie przed Wschową ważniejszego zadania. Rozwój miasta może zapewnić tylko bogatsze społeczeństwo, ludzie mający stałe miejsca pracy. Należy więc podwoić wysiłki mające na celu nie tylko ściąganie inwestorów nowych, ale wspieranie tych, którzy już funkcjonują i płacą tu podatki, tak aby opłacało im się zwiększać zatrudnienie. Liczy się każde nowe miejsce pracy.
Po drugie - walka o estetykę miasta, zapobieganie jego dalszej degradacji - bardzo boli mnie widok zaniedbanych ulic, zniszczonych budynków, elewacji w większości będących w opłakanym stanie. Kilka lat temu Rada Miasta przegłosowała uchwałę o rewitalizacji miasta. Ogłoszono sukces (jeden z wielu). Jednak co w tym kierunku zrobiono, jakie zabytki zrewitalizowano, jakie kamienice odnowiono? Nie potrafiono przez kilka lat zabezpieczyć chociażby prowizorycznym dachem spalonego budynku Kolegium Jezuickiego. Dobrze, że jego odnowę wsparła Unia Europejska, ponieważ niedługo nie byłoby już zupełnie co ratować. Nie dba się o dawna chlubę Wschowy, tzw. małą architekturę - niszczeje Lwi Mostek, nie ma już słynnej fontanny "murzynek". Olbrzymim ciosem była dla mnie również "odnowa" skweru naprzeciwko ratusza. To jaki przyniosła efekt i jak jest prowadzona jest niedopuszczalne. Również nikt przez tyle lat nie może nic poradzić w sprawie parkingów - jak wyglądają te prowizoryczne na ulicy Pocztowej czy Poprzecznej wszyscy wiemy.
Po trzecie - walka z nieskoordynowanymi, niejednokrotnie bezsensownymi działaniami - przykładami można niestety sypać jak z rękawa, chociażby z mojej ulicy. Otóż jednego roku wyrównano teren przy drugim stawie na Obrońców Warszawy i zasiano trawę, tylko po to aby w następnym roku oczyszczając pierwszy staw wyrzucić w to miejsce śmierdzące, wydobyte ze stawu błoto. Nic, że na tą trawę, że ludziom przed oknami - takie "wschowskie porządki". Będę takie działania piętnował i szukał ludzi, którzy stoją za podejmowanymi w ten sposób decyzjami, aby w przyszłości nie miały już miejsca.
Po czwarte - rozwój konsultacji społecznych, dopuszczenie ludzi do decydowania o tym co dla nich najlepsze - wszyscy pamiętamy, że obecna władza najlepiej wiedziała co będzie najlepsze dla mieszkańców w sprawie rynku. Próbowano wprowadzić model "iście krakowski". Wschowa może i również jest królewskim miastem ale rozsądek i zdrowy umiar zachować trzeba. Tworzenie "deptaku" skończyło się protestami, osłabieniem handlu w tym miejscu. Pozostało niestety koszmarne rozwiązanie komunikacyjne. Być może panowie radni uznali, że tak jest ładniej - więcej znaków i bariery na placu przed ratuszem. Nikt nie wpadł na to żeby zapytać mieszkańców co o tym sądzą, nikt nie pomyślał, że samorząd oznacza, że ludzie powinni w jakimś stopniu decydować o tym co ich dotyczy. Rozwój tej idei jest jednym z moich celów.